Alina i Krzysztof - 31.07.2010 Jastrzębie, Skrzyszów

Nie będę się dziś rozpisywać, wybaczcie.Żeby napisać kilka zdań potrzebuję grubo ponad godzinę a mam dziś napięty harmonogram i ciężko mi się skupić. Powiem tylko tyle, że bardzo ucieszyłam się, że Alina i Krzysztof przygotowywali się w jednym miejscu, dało mi to ogromne pole do popisu. Zobaczycie zaraz sami. A kiedy podesłałam Młodym link z pełnym materiałem odebrałam wiadomość:"Hej! Wczoraj już wieczorem odpłynęłam:)Dziś wróciłam późno i zaraz siadłam przed komputerem.nie mogłam się doczekać cały dzień, a jeszcze chora, a w pracy mnie wkurzali!Ale właśnie skończyliśmy oglądać zdjęcia. Są ekstra! Siedziałam całe dwie godziny z bananem na twarzy i suszyłam zeby, a Krzysiek się co parę sekund zaśmiewał:) W ogóle najlepsze fotki z imprezy:)Dziękujemy!" To za każdym razem bardzo miłe kiedy Młodzi wyrażają taką opinię na temat zdjęć i to w taki sposób, że mnie samej wychodzi banan na twarzy, jak to nazwała Alina:) To chyba też odpowiednie miejsce by Wam serdecznie podziękować Alino i Krzysztofie za wspaniale spędzony czas z Wami i Waszymi gośćmi! (Serdecznie pozdrawiam Darka, który na zawsze zostanie w mej pamięci, hehe) A teraz zapraszam już na skrót wydarzeń.